Radio Wnet podkast

„Nie wiedzą, czy dostaną wypłatę”. JSW na krawędzi

3.10.2025
0:00
15:45
Do tyłu o 15 sekund
Do przodu o 15 sekund

JSW to perła w koronie Śląska, a dziś jest deptana – alarmuje w Radiu Wnet Karol Granatyr. Związkowiec ostrzega przed upadłością spółki i zapowiada protest górników.

Jastrzębska Spółka Węglowa, największy producent węgla koksowego w Europie, znalazła się w najpoważniejszym kryzysie od lat. W pierwszym półroczu 2025 roku spółka odnotowała ponad 2 mld zł straty netto, głównie z powodu spadku cen surowców. Przychody ze sprzedaży zmniejszyły się o blisko jedną czwartą, do ok. 4,7 mld zł.

Na katastrofalną sytuację wpłynęły dodatkowo pożary w kopalniach Budryk i Borynia-Zofiówka, które ograniczyły produkcję. Zarząd JSW alarmuje, że bez pomocy zewnętrznej spółce grozi utrata płynności już w marcu 2026 r. Tymczasem w nowelizacji ustawy o funkcjonowaniu górnictwa nie uwzględniono JSW; spółka i związki zawodowe alarmują, że jej pracownicy zostali pozbawieni osłon przewidzianych dla innych firm górniczych. Presja rośnie również na poziomie społecznym i politycznym – tysiące miejsc pracy są zagrożone, a związkowcy apelują o wsparcie państwa.

Dramatyczna sytuacja w JSW
O dramatycznej sytuacji mówił w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim Karol Granatyr, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego Sierpień’80 w JSW.

Sytuacja w JSW jest dramatyczna. Mamy 7,3 miliarda złotych straty za 2024 rok i ponad 2 miliardy w pierwszym kwartale tego roku

– mówi.

Związkowiec podkreśla, że fundusz stabilizacyjny został już „w całości spalony”, a górnicy obawiają się o przyszłość

Nie wiedzą, czy 10. jeszcze będą mieli wypłaty, czy wejdzie pakiet sanacyjny, czy będą zwolnienia i restrukturyzacja

– dodaje.

Granatyr przypomina, że JSW jest największym producentem węgla koksowego w Europie i drugim na świecie, a tymczasem spółka „jest niszczona i deptana”. Krytykuje zarząd za przerost administracji.

W samym biurze zarządu pracuje prawie 30 dyrektorów. Gdyby zlikwidować te stanowiska, wydobycie by nie spadło, a koszty na pewno tak

– stwierdza.

Jak ratować spółkę
Według niego pierwszym krokiem do ratowania spółki powinien być zwrot 1,6 miliarda złotych składki solidarnościowej, którą – jak mówi – „niesłusznie zabrano spółce ustawą Jacka Sasina”. Związkowcy domagają się także urlopów górniczych i odpraw dla pracowników, tak jak w innych spółkach górniczych.

Granatyr nie ukrywa, że związki przygotowują protesty.

Na 14 października organizujemy wielki protest w Jastrzębiu-Zdroju. Chciałbym przeprosić mieszkańców – to nie jest wymierzone przeciwko nim, ale ma zmusić tych nierobów z Wiejskiej do roboty

– mówi.

Na koniec ostrzega:

„Upadłość JSW to tragedia dla całego Śląska i kraju. Całe życie tutaj tętni dzięki spółce i firmom współpracującym. Górnicy są fundamentem, a ryba psuje się od głowy. Jeśli ktoś chce szukać oszczędności, niech zacznie od siebie”.

Więcej odcinków z kanału "Radio Wnet"