Raport międzynarodowy podkast

Witold Jurasz: "Projekt Golden Dome ma potencjał wysadzenia w powietrze relacji USA-Rosja" #OnetAudio

0:00
18:42
Do tyłu o 15 sekund
Do przodu o 15 sekund
Najnowszy odcinek podcastu Raport Międzynarodowy Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz zaczynają od omówienia projektu zbudowania tak zwanej Złotej Kopuły przez Donalda Trumpa i stwierdzają, że jeżeli Stany Zjednoczone w istocie stworzyłyby szczelny system obrony przeciwrakietowej, oznaczałoby to koniec statusu supermocarstwa zarówno dla Rosji, jak i Chin. Równocześnie zauważają, że o ile Chiny najprawdopodobniej byłyby w stanie z czasem zbudować analogiczny system, to Rosja już niekoniecznie. Tym samym z punktu widzenia Ameryki Federacja Rosyjska na dobre stałaby się już państwem nieistotnym. Projekt Trumpa, nawiązujący skądinąd do programu Gwiezdnych Wojen Ronalda Reagana, budzić będzie wściekły sprzeciw Kremla i może być podstawą do zasadniczego popsucia relacji pomiędzy Waszyngtonem i Moskwą.   W dalszej części podcastu prowadzący omawiają wybory w Rumunii i konstatują, że siły proeuropejskie wygrały wybory prezydenckie dzięki umiejętności dokooptowywania do swojego grona osób, które są w stosunku do nich krytyczne, a zarazem podzielają ich podstawowe liberalne wartości. Witold Jurasz złośliwie zauważył, że rumuńskiej elity w tym sensie różnią się dość zasadniczo od polskich, które takiej umiejętności nie posiadły.   Komentując polskie wybory, prowadzący odnotowują wypowiedź profesora Andrzeja Zybertowicza, który stwierdził, że 40% Polaków wypisało się z polskości i konkludują, że tą haniebną wypowiedzią wypisał się on z rozumu. Równocześnie prowadzący odnotowują podobną w tonie wypowiedź Michała Bilewicza, ogłaszającego, że w II turze wyborów Polacy będą mieli wybór stanąć po stronie morderców z Jedwabnego lub przeciwko nim. Opinia ta jest równie, delikatnie rzecz ujmując, niemądra, co wypowiedź Zybertowicza. Witold Jurasz oczekuje od Karola Nawrockiego i Rafała Trzaskowskiego odcięcia się od tego rodzaju skrajnych i demonizujących przeciwną stronę narracji. To naiwne życzenie najprawdopodobniej się nie spełni.   Poruszona została również kwestia rozmów ukraińsko-rosyjskich, które miały miejsce w zeszłym tygodniu w Stambule. Zbigniew Parafianowicz zauważa, że Rosja jedynie eskaluje swoje żądania, a Donald Trump po rozmowie z Władimirem Putinem w istocie poparł pomysł, by rozmowy toczyć bez domagania się od Rosji zawieszenia broni. Odnosząc się do pomysłu, by Watykan stał się gospodarzem rozmów pokojowych, prowadzący stwierdzają, że powyższa koncepcja wiąże się z ogromnym ryzykiem dla Kościoła Katolickiego i najprawdopodobniej nie zostanie wcielona w życie.   W dalszej części podcastu Zbigniew Parafianowicz i Witold Jurasz komentują wystąpienie J.D. Vance’a na odbywającej się w Waszyngtonie wyjazdowej sesji Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. W swoim przemówieniu amerykański wiceprezydent był niezwykle uprzejmy w stosunku do europejskich partnerów. Witold Jurasz, powołując się na swoje źródła, stwierdza, że najprawdopodobniej relacje amerykańsko-niemieckie są dziś bardzo dobre, co niestety skutkować będzie zdecydowanie twardszą polityką Berlina w stosunku do Warszawy. Polscy liberałowie, dokładnie tak samo jak wcześniej polska prawica, uwierzyli w możliwość rozejścia się Berlina i Waszyngtonu, co tylko dowodzi skrajnej naiwności zarówno pierwszych, jak i drugich.   Mowa jest też o coraz większych napięciach pomiędzy mocarstwami europejskimi, a Izraelem. Wiele wskazuje na to, że Tel Aviv dąży do czystki etnicznej w Strefie Gazy. Prowadzący spierają się, czy skoro w izraelskiej polityce funkcjonują tacy ludzie jak panowie Smotricz i Ben-Gwir, to czy w polskiej przestrzeni może funkcjonować jawnie antysemicki Grzegorz Braun.   Na koniec obydwaj prowadzący omawiają osiem punktów Sławomira Mentzena. Zbigniew Parafianowicz uważa je za wyjątkowo udany zabieg PR-owy, a Witold Jurasz z niecodzienną dla siebie pasją krytykuje większość postulatów lidera Konfederacji, stwierdzając, że na przykład obrona swobody wypowiedzi sprowadza się w istocie do tego, żeby politycy prawicy mogli nazywać homoseksualistów w najbardziej obelżywy możliwy sposób. Tak naprawdę do tego właśnie sprowadza się całe umiłowanie wolności polskiej skrajnej prawicy. 

Więcej odcinków z kanału "Raport międzynarodowy"