0:00
1:41
Do tyłu o 15 sekund
Do przodu o 15 sekund
Politycy często stają przed bardzo dramatycznymi wyborami. W PiS-ie będą dwa spotkania wigilijne tego samego dnia. Jedna organizowana przez prezesa Kaczyńskiego, druga, jak mówi się: konkurencyjna, przez Mateusza Morawieckiego. Stosunki między nimi układają się mniej więcej tak jak między papą Smerfem i Gargamelem. I wśród polityków PiS panuje dezorientacja. Na którą wigilie pójść, na kogo postawić. Jak pójdziesz na opłatek do prezesa, a prezesa odsuną i Morawiecki przejmie prawicę, to co, pójdziesz do Morawieckiego prosić o ministerstwo i co usłyszysz? Ooo, mam tu listę, kto był u mnie. Nie ma pana na liście, a dlaczego to do Mateuszka się nie przyszło? Ha? Albo pójdzie działacz do Morawieckiego na wigilię, a tu Kaczyński zostaje, wygrywa wybory, polityk idzie do prezesa po stanowisko w radzie nadżerczej, a prezes na to: A dlaczego to do Mateuszka się poszło na opłatek, a nie do mnie. Mój człowiek był u Morawieckiego i pana widział. Ha?

Więcej odcinków z kanału "Felieton Tomasza Olbratowskiego"