
Romanowski: Wrócę do Polski, gdy wróci normalność w wymiarze sprawiedliwości
Marcin Romanowski to poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz były wiceminister sprawiedliwości. Prokuratura Krajowa zarzuca mu nieprawidłowości w zarządzaniu Funduszem Sprawiedliwości. Polityk jest poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania i uzyskał azyl polityczny na Węgrzech.
W Poranku Radia Wnet Marcin Romanowski komentował słowa ministra Waldemara Żurka dotyczące możliwego zaskarżenia decyzji o przyznaniu azylu politycznego Zbigniewowi Ziobrze, gdyby taki azyl został mu udzielony przez Węgry.
Romanowski podkreślał, że podobne działania wobec niego były już podejmowane i zakończyły się jednoznaczną porażką obecnych władz.
Wnioskowali o ściganie mnie czerwoną notą i Interpol pokazał im czerwoną kartkę, wskazując jednoznacznie, że te działania nie są uprawnione– mówił.
Jak zaznaczył, tego typu odmowy dotyczą zwykle państw autorytarnych, a nie krajów należących do Unii Europejskiej.
Takie decyzje zapadają wobec Rosji, Białorusi czy republik bananowych. Polska została w ten sposób sprowadzona do tego poziomu– ocenia.
Poseł PiS odniósł się także do swojej obecnej sytuacji i pobytu w Budapeszcie. Podkreślał, że decyzja o pozostaniu poza Polską nie jest wyborem politycznym, lecz wynika z braku podstawowych standardów praworządności.
Otrzymałem ochronę prawną jako pierwszy od lat czterdziestych XX wieku polski poseł. To pokazuje, że w Polsce nie miałbym dziś realnej możliwości obrony– ocenia.
Romanowski zapewniał jednocześnie, że powrót do kraju pozostaje dla niego celem.
Oczywiście wrócę tak szybko, jak to możliwe, a możliwe będzie to wówczas, kiedy w Polsce przynajmniej w tym podstawowym zakresie zostaną przywrócone podstawowe standardy funkcjonowania organów wymiaru sprawiedliwości. Mamy nielegalnego prokuratura, nielegalnie obsadzone sądy, prezesi, którzy dokonują czystek w wydziałach karnych, nie przez przypadek, kiedy rozporządzeniem uchyla się ustawowy system losowego przydziału spraw. Można oczywiście to wszystko wyliczać bardzo długo, ale to jest po prostu zwykły skandal i dopóty, dopóki nie będzie normalności, nie mam szans na wyjaśnienie tych absurdalnych zarzutów– zaznacza.
Komentując zarzuty formułowane pod jego adresem, poseł PiS stanowczo zaprzeczył, jakoby dotyczyły one defraudacji środków publicznych.
Zarzut defraudacji pieniędzy się nie pojawił (...) Wystarczy spojrzeć na konstrukcję prawną tych zarzutów, żeby zobaczyć, że żaden z nich nie opiera się na naruszeniu jakiegokolwiek przepisu prawa– mówi.
Jego zdaniem sprawa ma charakter polityczny i jest prowadzona przede wszystkim w przestrzeni medialnej.
„To jest klasyczny przykład prześladowania politycznego. Postępowanie toczy się w prorządowych mediach, a nie w sposób rzetelny i zgodny z prawem”./fa
D'autres épisodes de "Radio Wnet"



Ne ratez aucun épisode de “Radio Wnet” et abonnez-vous gratuitement à ce podcast dans l'application GetPodcast.







