Legendy ULTRA - Wyścig o życie, czyli historia najtrudniejszych ultra na Alasce
„24 stycznia 1925 w Nome wybuchła epidemia dyfterytu. Zła pogoda uniemożliwiła użycie samolotu, więc szczepionka została dostarczona pociągiem z Anchorage do Nenana, a ostatni liczący ponad tysiąc kilometrów odcinek trasy miały przebyć psie zaprzęgi. Dwudziestu maszerów ze 150 psami zaprzęgowymi podjęło się próby dostarczenia szczepionki mieszkańcom. Podczas wyprawy temperatury spadały w nocy do −40 °C, a przy uwzględnieniu siły wiatru temperatura odczuwalna wynosiła −65 °C. W pięć i pół dnia wymieniający się maszerzy pokonali trasę obliczoną na 13 dni (1085 km), stając się bohaterami Amerykanów. (…) Najdłuższą i najtrudniejszą część trasy, m.in. przez zamarzniętą Zatokę Nortona, pokonał zaprzęg, którym kierował Leonhard Seppala, a liderem był jego pies Togo”.
Takie suche fakty przeczytacie w Wikipedii, a jak zacznie szukać się głębiej, łączyć fakty, posiłkować się filmami fabularnymi, które powstały na kanwie tych wydarzeń, powstaje coś
takiego. Wyścig o życie. Przenieśmy się w czasy, gdy na Alasce spotykało się jeszcze rosyjskie nazwiska, gdy drewniane miasta zbudowane na gorączce złota miały jeszcze saloony, fortepiany, futrzane czapki. I nikt nie myślał, by kręcić serial o jakimś tam przystanku...
Rozbudziliśmy waszą wyobraźnię? W 38. numerze ULTRA znajdziecie cały tekst Krzysztofa Dołęgowskiego o „najtrudniejszym” ultra świata. Dlaczego piszemy „najtrudniejszym”? Bo faktycznie na Alasce w warunkach, w jakich dzieje się ta historia, odbywają się wyścigi ultra. W psich zaprzęgach, na nartach, na rowerach lub pieszo. Jeśli mowa o ekstremalnych wyzwaniach, to są to właśnie one. Tu nie staniesz w trakcie, by zrobić sobie pamiątkową fotkę. Taki przystanek może bowiem kosztować cię życie. Ta historia wydała nam się tak ciekawa i tak pięknie napisana, że zdecydowaliśmy się ją wydać w wersji audio.
Będzie nam niezmiernie miło jak podzielicie się tą historią z innymi. Nagrania te powstają dzięki prenumeratorom naszego pisma i dobrowolnym wpłatom na portalu Patronite i Buycoffe. To znaczy, chcemy je dopiero teraz odpalić. Zatem jeśli podoba ci się ta forma adaptacji Legend ULTRA, chcesz więcej tych treści ‒ postaw kawę, nie bądź sknera.
Więcej: www.sklep.kingrunner.com
Grafika: Bartek Różycki
PS. Pierwotnie Legendy Ultra miały być finansowane ze zrzutki na Patronite i Buy Coffee. Gdzieś to też nawet komunikowaliśmy w ten sposób. Jednak ostatecznie uznaliśmy, że pierwsze 12 odcinków sfinansujemy my, a będąc szczerym Wy - dzięki temu, że zdecydowaliście się na wykupienie prenumeraty naszego Magazynu. To chyba uczciwy deal. Oczywiście słuchać możesz Legend "jadąc na gapę" - ważne jest tylko jedno, by czerpać z tej podróży przyjemność. I prośba udostępnij, zostaw komentarz, wówczas trafimy do większej ilości osób. Umowa stoi?
No a jeśli czujesz, że warto zacząć prenumeratę dla możliwości dorzucenia się w ten sposób, do tej comiesięcznej produkcji, to nie wstydzimy się podrzucić miejsca, gdzie możesz to zrobić. sklep.kingrunner.com Tu kupisz Magazyn Ultra w prenumeracie. W ten sposób masz dwa w jednym - świetny dwumiesięcznik dla biegaczy i ludzi outdooru oraz, ten audiobook z poczuciem, że powstał on m.in dzięki Tobie. Miłego odsłuchu.