Stan Wyjątkowy podcast

Romanowski tworzy legiony PiS na Węgrzech. Prokuratura idzie po Obajtka. Ciche dni Tuska i Hołowni #OnetAudio

2024-12-21
0:00
31:50
Spola tillbaka 15 sekunder
Spola framåt 15 sekunder
Zapraszamy do zapisywania się na newsletter "Stanu Wyjątkowego". Co tydzień zwracamy Państwa uwagę na kluczowe wydarzenia oraz polecamy interesujące teksty. Zapisać można się tu: https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/newsletter-stan-wyjatkowy-zapisz-sie-na-nasz-nowy-newsletter/q7dq8jv     Bardzo liczyliśmy na to, że były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski uciekając za granicę przed odsiadką wykaże się jakąś minimalną oryginalnością. Korea Północna, Somalia, Sudan, Jemen, Wenezuela, Afganistan, Meksyk, Kolumbia — to byłoby coś godnego numerariusza Opus Dei. Niestety. Pan Marcin zachował się absolutnie przewidywalnie i dał nogę na Węgry, europejską, światową i międzygalaktyczną oazę prawa, a nawet sprawiedliwości. Wyraźnie nie doczekał się nasz pan minister zapowiadanej przez Jarosława Kaczyńskiego od 2011 r. budowy Budapesztu w Warszawie, więc postanowił rozpocząć budowę Polski na Węgrzech. Z wypowiedzi Romanowskiego nasyłanych znad Dunaju i Balatonu wynika bowiem, że zamierza tam tworzyć nową, wielką emigrację. A może nawet nowe legiony — Legiony Romanowskiego — które wyrwą Rzeczpospolitą z łap złego Tuska. Wyraźnie przesadził z tokajem nasz pan minister. Zresztą z gulaszem może też. Twórcy „Stanu Wyjątkowego” Andrzej Stankiewicz i Kamil Dziubka nie mają wątpliwości, że Romanowski jest tylko pionkiem w grze Viktora Orbana, który przyznał mu azyl polityczny. Korzystając z wojny politycznej między Kaczyńskim a Tuskiem, węgierski przywódca rozpoczyna ingerencję w polskie sprawy. Z jednej strony Orban składa ofertę wszystkim pisowcom, których Tusk właśnie zaczął intensywniej ścigać: po co ryzykować odsiadkę, skoro można uciec na Węgry? Z drugiej — nic nie ma za darmo. Twórcy „Stanu Wyjątkowego” będą bacznie obserwować, jak teraz liderzy PiS będą się odnosić do proputinowskich działań Orbana, w tym blokowania pomocy dla Ukrainy. Nie mamy też wątpliwości, że Romanowski sam azylu sobie nie załatwił. Jest na to za krótki. A zatem musiał dostać wsparcie od najwyższej rangi czynników politycznych na prawicy — czy to w PiS czy w śp. Suwerennej Polsce.

Fler avsnitt från "Stan Wyjątkowy"